cze 26 2004

Dzionek...


Komentarze: 1

Dzisiaj własciwie pierwszy dzień wakcji... ale sobota wiec i tak sprzątanie... do popołudnia w domciu a potem telefon Beni... poszłysmy razem na obcokrajowców... był u nas zjazd chłopaków (i dziewczyn ale to nie jest istotne ) ...juz parę kroków od bloku Beni dorwałysmy całą grupkę... nie wiedzieli jak dojsc do OSIRu...oczywiscie wykorzystalismy sytuację... Benia zaczęła swoja nawijke ale ja sie nie wkręciłam bo jakos mi nie pasowali. na hali na zawodach było paru przystepnych(jak to mówi Benia) ale aż taka smiała nie jestem...:P potem wkręciłyśmy sie na dyskoteke ale tylko feministki latały po pustym korytarzu i zgrywały lasie z MTV... wszyscy sie wstydzili wiec zaczełysmy tańczyc... jakos nie miałam oporow bo prawie nikogo nie znałam a nawet jakby to wisiało mi to... musiałam potem iść do domciu i zostawić "5":) potem duża porcja ciasteczek no i notka na blogu...

oki_szadoki : :
benia
28 czerwca 2004, 10:54
no,5 była niezła,ale są piękniejsi...:) wakacje,wakacjami ale nie zawsze jesty super,sama marta wie.Czas płynie i trzeba robić wszystko czego nie będzie można robić za 20 lat.....

Dodaj komentarz